Poniedziałek, 15 października 2018
Piknik misyjny to wydarzenie, którego wielu z nas oczekuje z wielką niecierpliwością. W tym roku odbył się on 16 września i trwał 5 godzin. Na swoich stanowiskach wolontariusze byli już od 13. Kombonianie postarali się, by w tym dniu zapewnić wiele atrakcji nie tylko dzieciom ale i dorosłym. Na najmłodszych przy wejściu czekały paszporty, dyplom oraz gazetka MiniKombonianie.
Przy pierwszym stanowisku Zostań artystą mieli okazję sprawdzić swoje umiejętności manualne wykonując ozdoby afrykańskie. Kolejne, interesowało wszystkich tych, którzy uwielbiają ubrania. Dotyczyło ono mody w krajach misyjnych. Dopełnieniem całości wizerunku było malowanie twarzy wybranym wzorem.
Wielkim zainteresowaniem cieszyła się kuchnia misyjna, gdzie Ewka próbowała od kuchni pokazać jak można w łatwy sposób wykonać np. żółwia z pianek. Wiernie towarzyszył jej Misionarz z gazetki MiniKombimianie. Niepowtarzalnej atmosferze towarzyszyła oczywiście muzyka. Lecz jeśli ktoś czuł lekki niedosyt swoją pomocą służył wolontariusz na stanowisku z bębnami afrykański, gdzie starał się pokazać jak prawidłowo uderzać , by otrzymać odpowiedni rytm. Młodym sprawiało to dużo radości, a i starsi z zainteresowaniem przyglądali się swoim pociechom grającym na instrumentach odległego kontynentu.
Dla fanów sportu również czekały atrakcje: strzelanie z łuku oraz mecz piłki nożnej. Zwycięska drużyna otrzymała puchar zrobiony metodą origami pełen słodkości. Przejażdżkę kucykiem również można traktować jako formę sportu.
Ale piknik misyjny to nie tylko zabawa i tańce. Ma on również służyć przybliżeniu postaci świętego Daniela Comboniego oraz poznaniu działających przy kombonianach ruchów. Okazją do tego był wywiad prowadzony ze Świecką Misjonarką Kombonianką Ewą, która wróciła z czteroletniej misji w Ugandzie. Uczestnicy pikniku mieli informacje z pierwszej ręki na temat tego jak wygląda życie w tym kraju, kim dla Ewy jest świecki misjonarz, jak ona realizuje to powołanie.
Swojego wsparcia na temat udzielania pierwszej pomocy oferowało stowarzyszenie Malta z Tarnowa.
Na pikniku nie mogło zabraknąć strefy związanej z jedzeniem. Zatem na tych, którzy wyczerpani różnorakimi atrakcjami, chcieli chwilę odpocząć czekali wolontariusze na stanowisku
z ciastami, kawą, kiełbaską z grilla oraz bigosem.
Kombonianie postarali się, by nikt nie wyszedł z pikniku z pustymi rękami. Każdy otrzymał dwumiesięcznik Misjonarze Kombonianie, w którym znajduje się wiele ciekawych artykułów przybliżających tematykę misyjną. Stoisko z pamiątkami również cieszyło się dużym zainteresowaniem, gdzie można było zakupić ozdoby afrykańskie czy materiały misyjne.
Piknik misyjny to niewątpliwie wielkie wydarzenie, któremu towarzyszyła piękna pogoda oraz niezapomniana atmosfera.