Rzym, poniedziałek, 15 październik 2012
„Oto ja, poślij mnie”, mówi Danusia Król, Świecka Misjonarka Kombonianka (CLM) z Polski. Pełna odwagi oraz ufności Bogu wyjeżdża służyć najbiedniejszym i najbardziej opuszczonym w Ugandzie. W niedzielę 7 października w jej rodzinnej parafii w Jastrzębiu-Zdroju miało miejsce bardzo ważne dla niej wydarzenie. W tym dniu Kościół Katowicki posłał ją, by swoim życiem, pracą, zaangażowaniem dawała świadectwo miłości i obecności Boga. Danusia, która jest rehabilitantką będzie służyć ludziom w Matany Hospital w Ugandzie. Wyjeżdża, by dzielić się tym wszystkim, co otrzymała i czego się nauczyła — miłością, dobrocią, ciepłem i radością.
Żyć zgodnie z zamysłem Boga krocząc drogą, którą nam wyznaczył to zadanie trudne, ale jednocześnie dające sens naszemu życiu. Jeśli zdecydujemy się wybrać Boga i kroczyć Jego ścieżkami, On napełni nasze serca szczęściem, radością i pokojem. Danusia Król — Świecka Misjonarka Kombonianka powiedziała TAK i pełna odwagi oraz ufności Bogu wyjeżdża służyć najbiedniejszym i najbardziej opuszczonym w Ugandzie. W niedzielę 7 października w jej rodzinnej parafii w Jastrzębiu-Zdroju miało miejsce bardzo ważne dla niej wydarzenie. W tym dniu Kościół Katowicki posłał ją, by swoim życiem, pracą, zaangażowaniem dawała świadectwo miłości i obecności Boga. Danusia, która jest rehabilitantką będzie służyć ludziom w Matany Hospital w Ugandzie. Wyjeżdża, by dzielić się tym wszystkim, co otrzymała i czego się nauczyła — miłością, dobrocią, ciepłem i radością.
Niedziela była dniem pełnym wzruszeń zarówno dla Danusi, jak i dla nas — pozostałej grupy świeckich, którzy być może w przyszłości też wyjadą na misje. Grupa Świeckich Misjonarzy Kombonianów rozpoczęła przeżywanie tego ważnego wydarzenia już dzień wcześniej. Wtedy to, w sobotę wieczorem, Danusia złożyła świadectwo wiary. Był to niezwykły moment, w którym każde wyrażone przez nią słowo wypełnione było niezwykłym znaczeniem, wypowiedziane z odwagą i pewnością oraz potwierdzone kolejnymi wydarzeniami z życia stawało się prawdziwym i szczerym wyznaniem. Jest to świadectwo życia z Bogiem, blisko Boga, oddania się w Jego ręce. Jako wspólnota otoczyliśmy ją specjalną modlitwą wstawienniczą, błagając Boga o wszelkie potrzebne dla niej łaski na czas wyjazdu, o siłę i wytrwałość w służbie każdego dnia.
A w niedzielę uroczysta Msza Święta. Uczestniczyli w niej nie tylko Misjonarze Kombonianie, ale też delegat biskupi do spraw misji — ks. dr Grzegorz Wita. To właśnie on, wraz z ks. Proboszczem, nałożyli Danusi krzyż misyjny, który będzie jej przypominał dla kogo żyje, w chwilach niebezpieczeństwa będzie jej pomocą, w chwilach smutku — pocieszeniem. Każdego dnia będzie jej przypominał, że nigdy nie jest sama, że obok niej zawsze kroczy Chrystus, który mocno trzyma ją za rękę i nigdy jej nie puści.
Jak powiedział o. Rafał — Kombonianin, Danusia będzie dla Ugandyjczyków widocznym znakiem miłości i obecności Boga, pokazując, że Bóg nie zapomniał o Afrykańczykach. Dla nas jej życie jest świadectwem odwagi, bezinteresowności, ogromnego zaufania oraz miłości do Boga i ludzi. Staje się inspiracją do podejmowania konkretnych kroków i działań.
Pamiętajmy w modlitwie o misjonarzach, także świeckich, którzy poświęcają swe życie, by nieść Dobrą Nowinę ubogim. Otoczmy ich swoją modlitwą, a w sposób szczególny w tych dniach pamiętajmy o Danusi, prosząc za nią oraz za jej rodzinę. Danusia jest już w Nairobi, gdzie niedługo zacznie 3 miesięczny kurs angielskiego. Po tym okresie przygotowania poleci do Ugandy… gdzie odbędzie swoją dwuletnią służbę wśród tych, do których została posłana.
Asia Owanek